wtorek, 30 kwietnia 2013

Słodkości ;)

Dzień dobry! Jak się czujecie przed weekendem majowym? Mnie udało się zrobić wolne już od zeszłego piątku i dzięki temu wybrałam się na krótki wyjazd do Niemiec. Dlatego też chciałabym Wam pokazać jakie słodkie nowości udało mi się tam znaleźć ;)

Mój numer 1 od zawsze, to tamtejsze ogromne paczki żelków. Tym razem zdecydowałam się na kolorowe, owocowe zawijaski i kwaśne smurfy, nie dość że pyszne to w kształcie bohaterów z kultowej bajki! :)


2. Milka w nowej odsłonie, czyli z krakersami Tuc i herbatnikami Lu - ta pierwsza bardzo przypadła mi do gustu, bo uwielbiam połączenie słodkiego i słonego, a ta druga jeszcze leży nie otwarta, jak sądzę już nie długo... ;)

Co do czekolad to wkurza mnie fakt, że wszystkie te oryginalne smaki albo w ogóle się u nas nie pojawiły albo są limitowane, kiedy to u naszych sąsiadów aż półki się uginają od nadmiaru tych pyszności. I gdzie tu sprawiedliwość?

Bardzo interesujący był również popcorn w czekoladzie - doskonały! Niestety nie zostało mi już opakowanie więc wstawiam obrazek znaleziony w internecie. :)


Życzę Wam wszystkim udanego wypoczynku, pięknej pogody i samych smakowitych kąsków z grilla i nie tylko! :)

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Artystyczne inspiracje.

Chciałam podzielić się z Wami "perełką", którą przez przypadek znalazłam ostatnio w internecie i jestem pod ogromnym wrażeniem. Dzieło sztuki nabrało dla mnie nowego znaczenia. 
Architektka Hong Yi lubi pofantazjować, tworzy wtedy wiele niezwykłych prac przy użyciu np. warzyw czy torebek od herbaty. W wolnej chwili polecam zajrzeć TUTAJ. Aby Was zainteresować, wstawiam kilka zdjęć jej niezwykłych dzieł sztuki! :) 



1. "Cucumber landscape" w całości wykonany z jednego ogórka. 
2. "Hello there, Richard Parker!" z posiekaną marchewką, białą rzodkwią i suszonymi śliwkami. 
3. "Field of tulips" tulipany z papryczek chilli, sos sojowy. 
4. "Owl-nion" z cebuli i liści mięty. 
5. "Carnivore vs herbivore", wołowina, szpinak i natka pietruszki - nowy sposób na podanie carpaccio! 
6.  "Circus and nervous-looking elephant" stworzony z bakłażana. 
7. "All you need is love" pomidorki cherry, nori i sos sojowy. 


Ludzie nigdy nie przestaną zaskakiwać i zawsze będą utwierdzać mnie w przekonaniu, że
wyobraźnia + pasja to połączenie doskonałe! 

piątek, 26 kwietnia 2013

Tarta z żurawiną i migdałami :)

No dobrze... kurze starte, podłogi odkurzone, wszystko posprzątane. Słońce świeci, za oknem radośnie skaczą wróbelki. W radio przyjemna muzyka, w głowie tysiąc myśli i zamiast poleżeć, poczytać jakoś ciągnie mnie do kuchni. Co by tu zrobić, co by tu upiec. Korzyść potrójna bo będę miała coś na ząb do kawy, materiał na notkę na bloga a w bonusie zrelaksuję się. Po krótkich przemyśleniach zakasałam rękawki i przygotowałam tartę z żurawiną i migdałami.

Przepis na tartę - kruche ciasto 
175g mąki 
100g masła 
30ml zimnej wody 
1/2 łyżeczki soli 
1 łyżka cukru

Dokładnie zagniatamy wszystkie składniki, formujemy kulkę, owijamy folią spożywczą i schładzamy w lodówce przez godzinę.

Przepis na nadzienie
100g suszonej żurawiny 
100g migdałów w płatkach 
80g masła 
3 łyżki mleka 
2 łyżki miodu 
cukier waniliowy 

Do garnka wkładamy masło, cukier, mleko i gotujemy przez 3 minuty. Następnie dodajemy żurawinę, migdały, miód i cukier waniliowy, gotujemy przez kolejne 3 minuty.
Schłodzonym ciastem wykładamy formę do tarty, nakłuwamy ja dokładnie widelcem i wylewamy masę. Pieczemy przez 30 minut w 180*C. Po tym czasie zajadamy się przepyszną i słodką przyjemnością w oczekiwaniu na sezonowe owoce.


Tylko jedno zdjęcie bo zniknęła tak szybko! ;)

wtorek, 23 kwietnia 2013

Cammembert w panierce z żurawiną

Jakoś ostatnio pogorszyła mi się frekwencja na blogu i myślę, że jest to wynik mojej aktualnej niechęci do korzystania z komputera. Skąd się wzięła - nie wiem, ale w sumie to nawet dobrze. To znaczy nie dobrze, że zachwiała się regularność dodawania postów, ale mam wrażenie że kiedy nie "siedzę w internecie" mam o wiele więcej czasu na inne, ciekawsze rzeczy. ;) No to pomijając moją zagmatwaną wypowiedzieć, chciałabym Wam pokazać super łatwy przepis na smaczną przekąskę/przystawkę czyli:

Smażony cammembert w panierce z żurawiną na wiosennej sałatce (dla 2 osób): 

2 serki cammembert 
1 jajko 
5 łyżek mąki
5 łyżek bułki tartej 
4 łyżki żurawiny (do mięs i serów)
2 łyżki oliwy do smażenia 

Do sałatki (w celu wykorzystania lodówkowych pozostałości ;) ): 
1 pomidor
1/3 ogórka
4 liście sałaty
2 garści świeżego szpinaku 
1/4 papryki 



Najpierw szybko przygotowuję sałatkę - to nie pierwszy taki przepis więc wiecie, że po prostu kroję w kostkę warzywa, sałatę rwę na drobne kawałki, wszystko ze sobą mieszam i układam na talerzu. A teraz czas na przygotowanie głównego punktu programu, czyli cammembert'a. :) 

Najważniejsze jest, aby ser był dokładnie oblepiony panierką, dlatego najpierw obtaczamy go w mące. Po usunięciu nadmiaru mąki obtaczamy cammemberta w rozmąconym jajku., następnie w panierce z bułki tartej (dla urozmaicenia smaków możecie dodać do niej rozdrobnione migdały). Ja zrobiłam podwójną warstwę panierki, aby przy smażeniu na pewno nigdzie nie wypłynął ser oraz żeby ten pyszny krążek był równomiernie złocisty. Tak przygotowany ser smażymy około 2-3 minut z każdej strony i przekładamy na talerz. Mój prezentował się tak: 









Zdjęcia niestety bez żurawinki, bo zapomniałam ją położyć przed zrobieniem zdjęcia. 
Ta przekąska jest bardzo kaloryczna, ale raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Idealna dla miłośników sera! :)





niedziela, 21 kwietnia 2013

Sałatka z łososiem, szpinakiem i nutą orzechową!

Raczej ostrożnie podchodzę do nowych smaków i dań. Zawsze z rezerwą i pewną niepewnością próbuję pierwszy raz nowych smaków najczęściej z negatywnym nastawieniem. Natomiast wczoraj mój Ukochany przygotował dla mnie "nową" sałatkę, w której zakocham się od pierwszego wejrzenia i mam wrażenie, że na długo zostanie moim numer jeden! Mowa tu o sałatce z łososiem, szpinakiem i dressingiem orzechowym.

Przepis na sałatkę dla dwóch osób:

100g wędzonego łososia
2 garści świeżego szpinaku
4 łyżki kukurydzy konserwowej
1/2 świeżego ogórka
kiełki rzodkiewki

+ przepis na dressing orzechowy

2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
1 łyżka posiekanych orzechów włoskich
sól i pieprz

Na talerzu rozkładamy szpinak, na nim układamy pokrojonego łososia (zwiniętego w małe ruloniki dla pięknej prezencji ;) ) ogórka, kiełki i kukurydzę. Następnie przygotowujemy dressing - do blendera wkładamy wszystkie składniki czyli oliwę, sok z cytryny, orzechy włoskie, sól i pieprz, miksujemy aż dokładnie się połączą. Tak przygotowanym dressingiem polewamy sałatkę i podajemy. A potem zajadamy się aż uszy się trzęsą, bo smak łososia i świeżego szpinaku przełamany nutą orzecha jest po prostu idealny!

Mimo, że dressing nie jest zbyt fotogeniczny to chciałam Wam pokazać jak prezentowała się ta pyszna sałatka, którą gorąco Wam polecam. Może dzięki temu kulinarnemu doświadczeniu zmieni się moje podejście do próbowania nowych smaków! :) 




czwartek, 18 kwietnia 2013

Lody!

Nie ma nic lepszego niż lody. Niż lody przed zajęciami. Niż lody u Lenkiewicza, w słoneczny dzień przed zajęciami! Jeśli byliście kiedyś w Toruniu, na pewno je jedliście a jeśli jeszcze nie odwiedziliście tego pięknego miast słynącego z Kopernika i pierników to koniecznie musicie dodać to miejsce do swojej listy must visit. Zdjęcie ilustruje wygląda JEDNEJ gałki, tych nieziemsko pysznych lodów!!!


Lody cytrynowe z crocantem  :)

środa, 17 kwietnia 2013

Sałatka z wędzonym kurczakiem

Gust człowieka się zmienia, tak samo jak smaki które lubi. Tak przynajmniej jest u mnie. Kiedyś nie lubiłam żadnych sałatek ani surówek, a teraz są nieodłączną częścią mojego jadłospisu ;) Wczoraj wieczorem na  kolację przygotowałam:

Sałatka z wędzonym kurczakiem

wędzone udko z kurczaka 
1 pomarańcza 
3 plastry ananasa z puszki 
1/3 puszki kukurydzy
2 łyżki jogurtu 
1 łyżeczka majonezu 
mix sałat

Kurczaka, pomarańczę i ananasa kroimy w drobną kostkę, dodajemy kukurydzę i sałatę, następnie mieszamy wszystko z jogurtem i majonezem. Tą sałatkę przygotowuje się w dosłownie 10 minut a jej smak jest bardzo intensywny i owocowy. Idealnie komponuje się z czerwonym winem ;) Polecam! 




poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Glossybox :)

Idzie wiosna, idą zmiany - chyba wszyscy odczuwają ten stan.
 Aktualnie mam wrażenie, że znajduję się w takim momencie, w którym nic nie chce zmieniać. Jest dobrze, nawet bardzo, :) ale skoro nie zmiany to czas może czas na próbowanie nowych rzeczy?! Tak, jednym z kroków w nowości (tym mniej szalonym, ale o innych kiedy indziej :)) jest zamówienie przeze mnie pierwszy raz Glossybox'a czyli pudełka kosmetycznych rozmaitości! ;) Jeśli chcecie poczytać więcej na ten temat to zapraszam do źródła, czyli TUTAJ.

Pudełko przyszło bardzo szybko, bo już dwa dni od zamówienia, pięknie zapakowane i pełne świetnych kosmetyków pod hasłem "ćwicz w sobie piękno" promując w ten sposób aktywność fizyczną, czyli coś w sam raz dla mnie odkąd zmieniam mój tryb życia na znacznie bardziej aktywny. Ale do rzeczy, co było w środku i jak to wygląda:


Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka

Po lewej: Organiczny krem do ciała, który pachnie obłędnie (30 ml) u mnie będzie spełniał rolę kremu do rąk, bo idealnie nadaję się do torebki.
Po prawej: Nawilżająca emulsja do stóp, bardzo przydatna na przystosowanie stóp do nadchodzącego lata

Po lewej: Dezodorant nawilżający - niezbędny na siłownie ;) (dodatkowo jest to pełny produkt - 75ml)
Po prawej: Intensywne serum rewitalizujące z ekstraktem z kawioru! Również jest to pełen produkt - 30ml

Po lewej: Peeling do ciała Topaz Glamour o niezwykle intensywnym cytrusowym zapachu. (50g)
Po prawej: Neonowe gumki do włosów - modne i praktyczne.

I jeszcze raz wszystko razem. 

Jak dla mnie cena 49zł za dwa produkty pełnowartościowe, 3 dość duże próbki i wysyłkę to dobra cena. Moim zdaniem dodatkowym atutem jest niespodzianka, bo nigdy nie wiemy co zastaniemy w pudełku. :)

Miłego tygodnia Bloggerzy! :)

EDIT: Tak mi się jeszcze przypomniało, że przy zamówieniu pierwszego pudełka otrzymujecie rabat około 10 zł :)

piątek, 12 kwietnia 2013

Tort urodzinowy (part 4)

Relacja na gorąco ;) Tort truskawkowo- śmietankowo-czekoladowy dla fanów gier planszowych! Oczywiście dekoracje z masy marcepanowej. Co o nim myślicie? 



środa, 10 kwietnia 2013

Ślimaczki z mascarpone i brzoskwiniami

Złociste, pachnące, owocowe - tak można opisać te ciasteczka. Są to ślimaczki lub też zawijaski z serkiem mascarpone i brzoskwiniami. Pomysł na takie połączenie przyszedł mi do głowy spontanicznie, bo czekałam na odwiedziny gości a w lodówce miałam brzoskwinki i mascarpone, chciałam je jakoś połączyć i stąd wziął się...

...przepis na ślimaczki z ciasta francuskiego

ciasto francuskie
150g serka mascarpone 
4 połówki brzoskwiń w syropie
1 jajko 
cukier 

Ciasto smarujemy równomiernie, nie za grubą warstwą serka mascarpone. Następnie kroimy brzoskwinie w kosteczkę i posypujemy nim ciasto, zostawiając z jednej strony nieposypany kawałek około 4 centymetrów, aby przy zwijaniu nic się nie wysypywało.
Całość ciasno zwijamy jak roladę (w tą samą stronę w którą było zawinięte przed wyjęciem z opakowania) i kroimy na plastry około 2 cm, które kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia - ja przez przypadek użyłam foli aluminiowej i radzę Wam, nie róbcie tego, bo bardzo trudno jest odkleić od niej ślimaczki. Przed włożeniem do piekarnika smarujemy ciacha rozmąconym jajkiem i posypujemy cukrem. Pieczemy 35 minut w piekarniku nagrzanym do 180*C.


Przed włożeniem do piekarnika :) 


I po upieczeniu! ;) 


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Naleśniki!

Wracam po całym dniu poza domem, strasznie zmęczona i w złym humorze a na stole zastaję takie cudo! Uwielbiam niespodzianki i naleśniki więc była to dla mnie mieszanka idealna, która prezentowała się tak:




Przepis na Naleśniki (około 8 sztuk):
2 jajka 
1 szklanka mleka 
1 szklanka wody 
2 szklanki mąki 
1 łyżeczka soli,
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia 
1 łyżeczka oleju 

Wszystko dokładnie mieszamy i smażymy na patelni. Najlepiej smakują takie cieniutkie, usmażone na małej ilości oliwy, a już rewelacyjne są gdy dodacie do nich odrobinę miłości i przyprószycie szczyptą niespodzianki!

U mnie nadzienie to nutella z serkiem mascarpone i migdałami oraz dżem porzeczkowy. Dekoracja to domowa bita śmietana i kakao. Do picia sok pomarańczowy. Pychota!

Mam nadzieję, że w Waszych miastach też już czuć wiosnę w powietrzu.
Życzę udanego poniedziałku! :)

sobota, 6 kwietnia 2013

Jabłka pieczone

Zastanawiam się... macie tak czasem, że nie chce się Wam robić ani jeść obiadu? Ja dzisiaj postanowiłam zamiast stać w kuchni i coś przygotowywać zrobić sobie "Dzień Leniucha", jak przystało na sobotę po spacerze i zakupach na obiad zjeść deser! ;) A jaki? Dzisiaj przedstawiam przepis na:

Pieczone jabłka (porcja dla dwóch osób) 

2 jabłka (średniej wielkości, najlepiej twarde i soczyste)
2 łyżeczki płatków migdałów 
2 łyżki miodu 
2 łyżeczki cukru waniliowego 
2 łyżeczki cynamonu 
2 łyżeczki alkoholu (u mnie Jack Daniels orzechowy) 
2 gałki lodów waniliowych

Wszystko podwójnie ;) 

Ścinamy z góry 1/3 jabłka, to będzie "czapeczka" naszego deseru. Następnie z jabłka wykrawamy gniazdo nasienne, i do środka wkładamy po jednej łyżce każdego z wymienionych wyżej składników oprócz lodów. Jabłka przykrywamy ściętą częścią i kładziemy na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180*C. Jabłka będą gotowe po 25 minutach. Po wyjęciu naszego deseru na talerz dokładamy gałkę lodów (lub dwie ;)) i zajadamy się pysznym, mięciutkim i nieziemsko pachnącym jabłuszkiem. Smacznego! 






czwartek, 4 kwietnia 2013

Panna cotta

Dzisiaj mam dla Was propozycję na toskański deser, który idelanie sprawdza się np. na niedzielny obiad dla rodziny. Nie jest zbyt słodki, więc każdy znajdziej na niego "miejsce" nawet po dwudaniowym obiedzie, a dodatkowo wygląda naprawdę efektownie.

Panna cotta: (przepis na 4 porcje)

300 ml gęstej śmietany 
250 ml (1 szklanka) mleka 
55g (1/4 szklanki) drobnego cukru
1 laska wanilii 
1i1/2 łyżeczka żelatyny 
skórka z 1 cytryny 

Do rondelka wkładamy śmietanę, mleko, laskę wanilii, cukier, żelatynę i skórkę z cytryny. Podgrzewamy na małym ogniu aż mikstura stanie się gorąca, ale nie gotujemy! Następnie odstawiamy do wystudzenia. Miedzankę przecedź przez sitko, wyrzuć laskę wanilii. Wlej do 4 foremek o pojemności 1/2 szklanki - ja użyłam do tego małych filiżanek. Przykryamy folią i wkładamy do lodówki na minimum 6h lub na całą noc. Aby wyjąć panna cottę z foremek wstawcie ja na chwilkę do ciepłej wody i odwróćcie spodem do góry na talerzyku. Moim zdaniem ten deser najlepiej smakuje z owocami, możecie użyć sezonowych lub tych które lubicie najbardziej. Ja wykorzystałam mrożone jagody, zebrane latem na działce. Smacznego!



wtorek, 2 kwietnia 2013

Rolada biszkoptowa

Jak się czujecie po świątecznym obżarstwie i lenistwie? Moje święta w tym roku było obfite zarówno w jedno jak i drugie, dlatego już dziś wracam do trybu pracującego, żeby za bardzo nie przyzwyczajać się do dobrego, które jak wiadomo szybko się kończy.
Mam dla Was mój nowo poznany przepis, bardzo lekka i smaczna rolada.

Rolada biszkoptowa:

5 jajek
150g drobnego cukru
100g mąki
+ ściereczka

Żółtka oddzielamy od białek, które ubijamy na sztywno, następnie dodajemy do niech cukier i mąkę. Dokładnie mieszamy i tak przygotowaną masę przelewamy na blachę (32x25) wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy przez 15 minut w temperaturze 180*C.
Następnie rozłóż zwilżoną ściereczkę, przełóż na nią gorące ciasto, zroluj i odłóż do wystygnięcie. Po tym czasie rozwiń delikatnie roladę włóż nadzienie i ponownie zwiń ciasto. Schładzaj ciasto około 2 godzin. Przed podaniem posyp cukrem pudrem lub polej polewą.

Nadzienie jest dowolne, możecie użyć wszystkiego na co macie ochotę, np. bitej śmietany, dżemu, różnych owoców czy nutelli, ale ja wybrałam jabłka ponieważ są lekko kwaskowe i cała rolada wydaje się dość lekka, orzeźwiająca i naprawdę smaczna! Do dekoracji użyłam cukrowych motylków - wiecie, taki wiosenny akcent. ;)




Rolada jest idealna zarówno do porannej herbatki jak i popołudniowej kawki lub odwrotnie. ;)
W każdym razie spróbujcie koniecznie!